Podczas sesji Rady Miasta Kościerzyna rozpętała się dyskusja o zasadność przeprowadzania testów wśród nauczycieli

Testować, czy nie testować nauczycieli - o tym podczas ostatniej sesji dyskutowali radni Kościerzyny. Początek rozmowom dał wniosek złożony przez Kazimierza Stoltmanna, w imieniu Komisji Zdrowia i Środowiska, której jest przewodniczącym. Znalazła się w nim propozycja, aby przeprowadzić tzw. szybkie testy na obecność przeciwciał koronawirusa wśród nauczycieli i pracowników obsługi szkół, dla których organem prowadzącym jest miasto. Na ten cel miałyby zostać przeznaczone w budżecie 24 tysiące zł. Dodajmy, że mowa o grupie około 400 osób.

- Tego rodzaju testy dają szybki wynik, nie są drogie, a po powrocie do szkół, co może nastąpić już po feriach osoby te będą wiedziały czy przechorowały już koronawirusa. Być może chciałyby też pomóc innym chorym, oddając osocze - podkreślał Kazimierz Stoltmann. - Niektóre miasta podjęły już takie inicjatywy, jak i zakłady pracy. To byłby drobny gest skierowany do tego środowiska, które jest na pierwszej linii

.

Do wniosku Komisji Zdrowia i Środowiska odniósł się radny Michał Kujach, przewodniczący Komisji Edukacji, Kultury i Sportu.

- Jaki chcecie Państwo osiągnąć tym działaniem rezultat? Określanie poziomu przeciwciał u pewnej grupy osób nie jest uzasadnione i nie niesie żadnych korzyści, de facto niczemu nie służy - mówił Michał Kujach. - Zwłaszcza w kontekście zapowiadanej szczepionki, która możliwe, że będzie dostępna już w połowie stycznia. Ja wnioskuję do pana burmistrza, aby te pieniądze lepiej przeznaczyć w formie gratyfikacji dla nauczycieli, bezpośredniego ich dowartościowania, albo zorganizowanie szkoleń, czy różnych form dokształcania się. Myślę, że to będzie lepsza forma wydatkowania pieniędzy publicznych.

Taki pomysł poparł również radny Tomasz Szala.

Ostatecznie wniosek Komisji Zdrowia i Środowiska nie zyskał akceptacji większości radnych i nie został przyjęty.

Jak się dowiedzieliśmy, przedstawiciele Urzędu Miasta rozważają wykonanie testów IgM i IgG polegających na identyfikacji przeciwciał specyficznych dla koronawirusa SARS-CoV-2. Jest to droższa forma, ale też bardziej wiarygodna. Jeśli miałyby zostać wykonane tego rodzaju badania, to mowa o grupie nauczycieli przedszkoli i pracowników obsługi tych placówek, którzy wciąż pracują stacjonarnie. Poza tym pod uwagę brani są też nauczyciele, którzy będą zaangażowani w prowadzenie zajęć podczas ferii. Sfinansowanie tego zadania nie wymagałoby zmian w budżecie.