Wda Lipusz i Kaszubia Kościerzyna zmierzyły się w meczu sparingowym. Faworytem tego spotkania był kościerski zespół, który występuje w IV lidze, natomiast Wda w V lidze. Już w pierwszych minutach biało-bordowi mogli prowadzić 3:0, ale w wykończeniu akcji zabrakło przysłowiowego szczęścia. Jako pierwsi, bramkę zdobyli zwodnicy Wdy. Ich prowadzenie utrzymywało się do końcowych minut pierwszej części meczu. Jednak w końcowej fazie, Kaszubia z rzutu karnego doprowadziła do remisu, a kilka chwil później zdobyła drugą bramkę. Po zmianie stron, Wda stworzyła kilka dogodnych akcji. Po jednej z nich, mogła doprowadzić do wyrównania, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Ta sztuka udała się dopiero w 63 minucie. Od tego momentu Kaszubia była dominującym zespołem na boisku, ale nie udało się jej strzelić zwycięskiej bramki.
- Remis z wyżej notowaną drużyną zawsze cieszy - powiedział po meczu Tomasz Bąkowski, trener Wdy. - Szkoda niewykorzystanych sytuacji, ale sparingi traktujemy przede wszystkim, jako element treningu. To okazja do wyeliminowania błędów, by nie przytrafiały się w meczach ligowych.
- W pierwszych minutach mogliśmy prowadzić już 3:0, ale tak się nie stało - mówi Marcin Martyniuk, szkoleniowiec Kaszubii. - Straciliśmy bramkę, ale pod koniec pierwszej połowy strzeliliśmy dwie, dlatego z pierwszej odsłony jestem bardzo zadowolony. Niestety, tego samego nie mogę powiedzieć o drugiej części, w czasie której panował zbyt duży bałagan w szeregach mojej drużyny. Mimo przewagi w posiadaniu piłki, nie udało nam się rozstrzygnąć tego meczu na naszą korzyść.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
