Piętnastoosobowa ekipa zahartowanych Walkowiczów miała tym razem zaprezentować nie tylko swoje umiejętności sportowe, ale również nowe barwy Nordic Walking Dziemiany. Dzięki tej nowej odsłonie, entuzjastyczni chodziarze z Dziemian stali się jedną z najbardziej rozpoznawalnych drużyn Nordicowych na Pomorzu i w Polsce.
Piękne poranne, wschodzące słońce przywitało naszych zawodników przy hotelu Zdrowotel w Łebie, gdzie mieściło się centrum zawodów. Przy tak pięknej pogodzie oraz promieniujących twarzach, rozgrzewka była czystą przyjemnością. Naładowani energią zawodnicy Nordic Walking Dziemiany stanęli gotowi na finałowym starcie sezonu Pucharu Bałtyku. Trasa przebiegała przez Mierzeję Sarbską, najpierw piaszczystą plażą, następnie pasem wydmowym, by wkroczyć w las i linią brzegową jeziora Sarbsko, aby udać się na metę. Po raz kolejny team z Dziemian stanął na wysokości zadania, pokonując swoich rywali uplasował się wysoko w klasyfikacji. Nowe, błękitne barwy drużyny z Dziemian, aż siedmiokrotnie pojawiały się na łebskim podium w Finale Pucharu Bałtyku.
Wyniki klubowiczów NW Dziemiany przedstawiają się następująco:
Dystans 10 km.
Imię i Nazwisko Czas M-ce w kat. wiekowej
Joanna Stopa 1:10:28 (2)!
Bernadeta Wysocka 1:23:14 (6)
Maria Turzyńska- Stopa 1:23:20 (4)
Irena Żywicka 1:24:46 (5)
Teresa Lehmann 1:26:44 (4)
Dystans 5 km.
Tomasz Knitter 34:21 (1)!
Eryk Lemke 35:08 (3)!
Helena Stoltmann 36:00 (1)!
Marta Słomińska 38:06 (2)!
Barbara Beśka 38:50 (1)!
Wiesława Wrońska 39:52 (8)
Weronika Radomska 41:52 (3)!
Oliwia Modrzejewska 43:03 (5)
Grażyna Jereczek 43:40 (10)
Małgorzata Turzyńska 46:05 (15)
Błękitne barwy Nordic Walking Dziemiany były motywem przewodnim łebskiej dekoracji najlepszych. Jak zwykle entuzjastyczna grupa z Dziemian głośno dawała o sobie znać. Każde wejście na podium było oklaskiwane gromkimi brawami jak i radosnymi okrzykami przez miłośników NW Dziemiany. Wyjątkowe w Łebie były puchary, a w zasadzie drewniane statuetki robione na zamówienie, które przedstawiały kijkarzy. Gratulujemy naszym kadrowiczom kolejnych fenomenalnych wyników w zawodach o Puchar Bałtyku.
Sezon 2014 w rywalizacji Nordic Walking przeszedł do historii. Grupa z Dziemian swoją drogę do sukcesów rozpoczęła dopiero w okresie letnim, co i tak pozwoliło na zdobycie rewelacyjnych wyników. Dzięki zaangażowaniu Instruktorki oraz jej podopiecznych zespół NW z Dziemian osiągnął znaczące rezultaty na arenie pomorskiej i ogólnopolskiej. Entuzjazm i charyzma Instruktorki doprowadziła ten zespół na zaszczytne miejsca na podium, a w oczach wielu obserwatorów Nordic Walking Dziemiany jest jedną z najbardziej zapalonych ekip w Polsce.
Działalność drużyny Nordic Walking Dziemiany zostanie zaprezentowana w najbliższy piątek tj. 5 grudnia o godz. 17.00 w Sali Ośrodka Kultury w Dziemianach, na który już teraz serdecznie zapraszamy wszystkich sympatyków tej aktywności jak i wspierających poczynania miejscowych Walkowiczów. Na spotkaniu podsumowującym działalność reprezentacji NW Dziemiany zostanie przedstawiony instruktaż marszu z kijkami, statystyka sezonu 2014, podziękowania dla sponsorów wspierających grupę oraz ambitne plany startowe na rok 2015.
Dzisiaj w Łebie odbył się ostatni etap Pucharu Bałtyku, największego nordicowo-biegowego cyklu w Polsce. Tym razem łącznie wystartowało prawie 400 osób, z czego 270 stanowili kijkarze. Niewątpliwie fakt zrzeszenia tak dużej grupy aktywnych ludzi w końcówce listopada już można nazwać sukcesem.
Poranek nie zapowiadał się zbyt szczęśliwie, wszystkie kałuże były zamarznięte po mroźnej nocy, a termometr wskazywał kilka kresek poniżej zera. Właśnie wtedy dokańczano znakowanie trasy i po raz ostatni sprawdzano jakość wskazówek na drodze. Niespodziewanie, już koło godziny 9:30 rano zza wierzchołków sosen zaczęło nieśmiało wychylać się słońce, które wprawdzie dawało tylko ułudne wrażenie wiosennej temperatury. Zwłaszcza, gdy zmierzający ku Łebie zawodnicy wyglądali przez okna swoich samochodów mogli mieć wrażenie, że czapka i rękawiczki to tylko zbędny gadżet. Mimo to, oczy łapczywe światła mogły się nacieszyć widokiem. Po pochmurnym i smutnym, typowo jesiennym okresie przyszła pora na zawody w Łebie.
Trasa została zmodyfikowana względem roku ubiegłego. Tym razem plaża stanowiła zaledwie kilometr odcinka pętli o długości 5000 metrów. Poza tym reszta pozostała mniej więcej bez zmian, zawodnicy ścigali się na Mierzei Sarbskiej, najpierw wspomnianą już plażą, następnie pasem wydmowym, by wkroczyć w las i linią brzegową jeziora Sarbsko udać się na metę. Pokonanie dłuższego dystansu dla nordicu i standardowego dla biegów, czyli 10 km wymagało zrobienia dwóch pełnych pętli. Brama startowa i meta znajdowały się przy hotelu Zdrowotel, który w ostatnim czasie rozpędził się w organizacji imprez i spowodował, że Łeba stała się rozpoznawalna na mapach nordicowych, biegowych i kolarskich.
Na wszystkich zawodach z cyklu organizatorzy zadbali o to, aby trasy poprowadzone były po miękkim podłożu. Dla kijkarzy jest to wygodne, a dla biegaczy stosunkowo wyjątkowe, gdyż większość tego typu imprez odbywa się po asfalcie. W Łebie też wykorzystano do maksimum korzyści wynikające z naturalnego otoczenia, przez co jedynym asfaltowym odcinkiem było przejście na drugą stronę ulicy.
Krzysztof Walczak powiedział, że jeżeli chodzi o ilość zawodników, to Łeba padła ofiarą własnego sukcesu, faktycznie, nie spodziewano się tak dużej liczby zawodników, w związku z czym zabrakło medali. Zapewniono, że każdy, mimo wszystko dostanie swój medal. Organizatorów na szczęście nie opuściła kreatywność, ci uczestnicy, którzy się nie załapali na odlewy, otrzymali oryginalne smycze, na których zawieszona była koperta, którą należało zaadresować do siebie i w której niedługo przyjdzie obiecany upominek.
[*] wyniki NW 5km - kliknij
[*] wyniki NW 10km - klinij
[*] wyniki bieg - kliknij
Po zmaganiach zawodnicy mogli udać się do stołówki hotelowej, gdzie czekał na nich dwudaniowy obiad, mogli również skorzystać z dostępnych ogólnie pryszniców. Z licznych rozmów można śmiało wywnioskować, że te udogodnienia są przydatne i sprawiają, ze ranga imprezy rośnie. Mówiono równie sporo o trasie i malowniczym przebiegu, za to nie wspominano nic o pogodzie, dopiero po bezpośrednich pytaniach okazało się, że takiej temperaturze chodzi się świetnie i ta w żadnym wypadku nie jest utrudnieniem. Podobnie na pewno sądzą Morsy, które po zawodach wskoczyły do Bałtyku i pluskały się w lodowatej, lecz poprawiającej zdrowie wodzie.
Jedynym minusem tej imprezy było drobne zamieszanie z godziną dekoracji, gdyż w różnych miejscach podano rozbieżne informacje, przez co nastąpiło małe opóźnienie. Na szczęście problem opanowano i każdy został odpowiednio odznaczony.
Wyjątkowe w Łebie były też puchary, a w zasadzie drewniane statuetki robione na zamówienie, które przedstawiały kijkarzy lub biegaczy na tle półkola z nazwą cyklu. Po dekoracji odbyło się losowanie nagród osobno dla poszczególnych dyscyplin i dystansów. Do wygrania były kalendarze, zestawy herbat i sporo innych przedmiotów.
W Zdrowotelu jak zwykle można było spędzić cały weekend, na który zaplanowano wiele atrakcji. Jeszcze dzisiaj odbędzie się impreza andrzejkowa na 270 osób, z czego większość to uczestnicy i entuzjaści imprezy. Jutro natomiast, w niedzielę 30 listopada będzie miało miejsce rozdanie pucharów Bałtyku, czyli oficjalnych, całościowych nagród za największe ilości punktów zebranych w całym cyklu Pucharu Bałtyku 2014.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?