Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarne chmury nad firmąnad firmą

Maciej Wajer
W ubiegłym tygodniu, po proteście pracowników Zakładów Mięsnych, eks-prezes Piotr Toczek, złożył rezygnację z funkcji członka zarządu firmy.Fot. Marcin Modrzejewski
W ubiegłym tygodniu, po proteście pracowników Zakładów Mięsnych, eks-prezes Piotr Toczek, złożył rezygnację z funkcji członka zarządu firmy.Fot. Marcin Modrzejewski
Sytuacja w kościerskich Zakładach Mięsnych SA staje się coraz bardziej napięta. W minionym tygodniu załoga firmy zmusiła byłego prezesa spółki, Piotra Toczka, do rezygnacji z funkcji członka zarządu.

Sytuacja w kościerskich Zakładach Mięsnych SA staje się coraz bardziej napięta. W minionym tygodniu załoga firmy zmusiła byłego prezesa spółki, Piotra Toczka, do rezygnacji z funkcji członka zarządu.

Eks-prezes, Piotr Toczek złożył rezygnację podczas manifestacji zorganizowanej przez załogę kościerskich zakładów. Podczas pikiety przedstawiono mu listę zarzutów.
- Domagaliśmy się odejścia pana Toczka głównie z tego powodu, że, naszym zdaniem, od momentu pojawienia się w firmie, działał na jej szkodę - oświadczył Bogdan Browarczyk, wiceprzewodniczący zakładowej ,Solidarności". - Jego współpraca z szefem produkcji negatywnie wpłynęła na sytuację naszej firmy.
Według B. Browarczyka, zaakceptowane przez prezesa Toczka nowe metody produkcji wpłynęły na pogorszenie jakości wyrobów. Dowodem na to było około 800 kilogramów szynki, których nie udało się sprzedać. Inne zarzuty dotyczyły również tego, iż były prezes wykorzystywał do prywatnych celów służbową Toyotę.

W ZM SA funkcjonował trzyosobowy zarząd, w którego skład wchodzili: prezes Piotr Toczek, Grzegorz Banach oraz Ewa Moroz, dyrektor ds. handlowych. Grzegorz Banach nie jest już w zarządzie. Przed kilkunastoma dniami zrezygnował i wyjechał do swojej rodzinnej miejscowości na południu Polski.
Jak twierdzi E. Moroz, o niektórych posunięciach pozostałych członków zarządu nie była informowana. Tak było na przykład z nowym głównym księgowym zakładów, który nie posiada umowy o pracę z zakładami. O tej sytuacji E. Moroz nie wiedziała.
Jak nam powiedział pracownik, zastrzegający sobie anonimowość, poprzednia księgowa złożyła wymówienie, ponieważ otrzymywała polecenia służbowe nie na piśmie, lecz przez telefon. W tej sytuacji wolała nie narażać swojej opinii i odeszła ze stanowiska.

Przypomnijmy, że Andrzejowi V. i Andrzejowi M., większościowym udziałowcom firmy, prokuratura okręgowa w Gdańsku postawiła na początku czerwca zarzut działalności na szkodę spółki. Natomiast UOP w trakcie toczącego się postępowania nie wyklucza kolejnych aresztowań. Właśnie z tymi osobami pracownicy kościerskiej firmy utożsamiają początek jej kłopotów. Andrzej V. i Andrzej M. w momencie prywatyzacji ZM SA, w 1999 r., stali się większościowymi udziałowcami przedsiębiorstwa. W swych rękach zgromadzili 60 proc akcji. Pozostałe przypadło Skarbowi Państwa.

Piotr Toczek, rezygnując z funkcji członka zarządu, stwierdził, że robi to dla dobra zakładów. W dniu zamknięcia tego numeru Gryfa Kościerskiego skontaktowaliśmy się z Piotrem Przedladzkim, członkiem Rady Nadzorczej ZM SA w Kościerzynie. Jak nam powiedział, w tym tygodniu ma zapaść decyzja o wyłonieniu w drodze konkursu nowego prezesa. Jak się dowiedzieliśmy, zgłosiły się trzy osoby. Rada rozpatrzyć miała również rezygnację Piotra Toczka z członka zarządu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto